Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy zespół chrześcijański ewangelizujący (raczej amatorski) powinien brać za koncert jakieś opłaty? |
Tak |
|
73% |
[ 19 ] |
Nie |
|
7% |
[ 2 ] |
Tylko koszty przejazdu |
|
19% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 26 |
|
Autor |
Wiadomość |
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 20.01.2005 18:40:22 Temat postu: Finansowanie koncertów |
|
|
Witam serdecznie. Jestem nowy na tym forum. Chciałbym Was zapytać jak to jest z finansowaniem koncertów, czy wogóle temat pieniędzy występuje przy koncertach, a jeżeli występuje to w jakim stopniu.
My też prowadzimy zespół, który pełni posługę ewangelizacji. Nie braliśmy nigdy kasy za granie - jedynie w niektórych przypadkach zwroty kosztów przejazdu. Oczywiście, że chcemy grać z myślą o Bogu i czujemy się w jakiś tam sposób do tego powołani.
Szybko okazało się, że takie muzykowania znacznie obciąża nasze domowe budżety. Zakupienie sprzętu kosztuje konkretne pieniądze, dbanie o ten sprzęt też wymaga nakładów finansowych. Co jakiś czas trzeba zakupić komplety strun itd. To wszystko rodzi koszty.
Po rozmowie z zespołem całym uznaliśmy, że nie jest dobrym sposobem granie zupełnie za darmo.
Owszem dopuszczamy sytuacje, w której gramy za zwroty kosztów - jest ich cała masa, ale we wszystkich innych przypadkach należy pokazać, że taka posługa kosztuje wymierne pieniądze. Doszliśmy do wniosku, że bardzo niewychowawczo jest nie brać pieniędzy. Nie mówimy tu o wynagrodzeniu dla muzyków, ale o tym, żebym nie musiał się martwić o to czy żona nie będzie zła za to, że kupiłem 2 kpl strun, że kupiłem stojak, że coś tam jeszcze.
Obliczyliśmy to wszystko i zdecydowaliśmy, że za koncert powinniśmy brać opłatę amortyzacji sprzętu w wysokości od 300 do 400 zł. Oczywiście tam, gdzie nie musimy ciągnąć swoich bębnów i piecy ta opłata powinna być mniejsza - powinna być realna.
-----
Jestem bardzo ciekawy jak to jest u Was, w Waszych zespołach. Proszę o opinię.
p.s. nawet zmiany na KDM idą teraz w stronę lepszej obsługi, ale jednak parcypacji w kosztach - jestem ZA _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
Belhitef Podglądacz
Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 14 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 20.01.2005 19:44:39 Temat postu: Finansowanie zespołów ewangelizujących |
|
|
Uważam że zespoły ewangelizujące nie powinny brać więcej pieniędzy niż wynoszą koszty przejazdu. Ale są od tego wyjątki np. koncery w różnych klubach (tak jak teraz Armia w Stodole), gdzie wg mnie można pobierać pieniądze za wstęp. Ale jeżeli jest to koncert przy okazji np. spotkań młodzieży w Ossowie czy coś takiego to zespoły powinny "bić się" o możliwość udziału i zagrania i nie pobierać za to dodatkowych opłat, bo "żniwo wprawdzie wielkie....."
Rozumiem że utrzymanie sprzętu kosztuje (bo sam mam gitarę ) i nie można zbyt obciążać domowych budżetów i dlatego czasami (wg mnie) jednak trzeba jakoś zarobić na zespół i pobrać jakieś opłaty, ale trzeba to robić tylko w ostateczności bo robisz to wszystko dla Boga i on jest najważniejszy. Może trzeba poszukać jakiegoś sponsora? Wiem że to co mówię jest łatwe tylko w praktyce, ale ..... obiecuję modlitwę. |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
Wysłany: 20.01.2005 21:35:00 Temat postu: |
|
|
Poglądy na ten temat są różne i tak naprawde zależy to od wyboru muzyków. Wiadomo że jeśli zespół chciałby przejść na zawodostwo to za darmo nic nie ma i żeby móc cały czas iść do przodu kasa jest niezbędna. I to nie mała. Dlatego granie tylko za zwroty już się nei opłaca.
Zespoły amatorskie.... Wiadomo ze na początku zespoły to by czasami saame zapłaciły żeby tylko gdzieś zagrać. Bo trzeba od czegoś zacząć, zdobyć troche doświadczenia i takich tam. Ale później sytuacja się zmienia.
Siedze troche w tym i wśród zespołów jest taka niepisana zasada że organizator zapraszając zespół powinien zwrócić wszystkie koszty. Jeśli jest jakaś górka to tylko lepiej dla zespołu. Wiadomo że zależy to od wielu czynników. Gdzie ejst ten koncert (pub, festyn, festiwal), z jakiej okazji, jak daleko od miejsca zamieszkania muzyków (jeśli w tym samym mieście to łatwiej jest utargować większą górke bo dojazd tani), itp, itd. Potem może być problem gdy zespół zdobywa renome (zwłaszcza tyczy się to organizatorów takich "chrześcijańskich imprez" którzy są często za bardzo rozpieszczeni). Bo chciałby już dostawać coś ponad zwrot kosztów a organizatorzy robią wielkie oczy. Ale taka jest kolej rzeczy. Jak to mówił Św. Tomasz zapytany jak należy głosić Ewangelie: "Ewangelie trzeba głosić dobrze!". A z tym może być kłopot gdy gitarzysta nie ma za co kupić strun, basista ma gitare która ledwo gra, a perkusista ma popękane talerze i tylko jeden naciąg nie grozi destrukcją w ciągu najbliższego koncertu.
Mam nadzieje że to w miare zrozumiałe
Belhitef:
Rozwalił mnie tekst "znalezienie sponsora". To jest utopia i się coś w realiach nie orientujesz. Sorry, ale w Stanach to może nei być problemem. U zawodowych zespołów. A my o amatorskich mówimy. w Polsce. Cud musiałby się zdarzy. Ale my na cudy nie mamy wpływu.
Powiedz Malejonkowi czy Litzy że taki Tymek nie powinien brać za dużo opłat bo przecież robią to dla Boga i On jest najważniejszy. Powodzenia. Daj znać jak zareagowali :] _________________ http://backstageshop.pl - sklep z muzyką, książkami, koszulkami
http://dtrecords.pl - wydawnictwo muzyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
Belhitef Podglądacz
Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 14 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 20.01.2005 23:48:35 Temat postu: Sponsoring - Bajka |
|
|
Cytat: | Rozwalił mnie tekst "znalezienie sponsora". To jest utopia i się coś w realiach nie orientujesz. Sorry, ale w Stanach to może nei być problemem. U zawodowych zespołów. A my o amatorskich mówimy. w Polsce. Cud musiałby się zdarzy. Ale my na cudy nie mamy wpływu.
Powiedz Malejonkowi czy Litzy że taki Tymek nie powinien brać za dużo opłat bo przecież robią to dla Boga i On jest najważniejszy. Powodzenia. Daj znać jak zareagowali :] |
Czy ja mówiłem jak jest, czy jak powinno być?? Przyznam jedno, nie oriętuję się jak jest ze znalenieniem sponsora(zaznaczyłem że nie jest to łatwe), ale nie miałem tu na myśli zaraz Microsoftu albo TP.SA. Chodziło mi o jakieś małe kwoty w stylu 300 miesięcznie. Można też kupić reklamę na samochód i dostawać jakieś mniejsze pieniądze, ale to zawsze 50 zł. miesięcznie. Jeśli się wykarze reklamodawcy że dużo jeździsz to dostaniesz więcej.
W Stanach to inna bajka. Inna bajka też zawodowe zespoły.
Jeśli chodzi o Malejonka(swoją drogą brał chrzest u mnie w Kościele ) i Litzę. Jak ich spotkam i będę z nimi rozmawiał to spokojnie powiem im to i pozdrowię ich od Ciebie . Tak jak już mówiłem, tak powinno być(albo powinni oddawać część zysku na jakieś amatorskie zespoły - niezła fikcja co?? ) a jak jest to każdy widzi. Cuda się zdarzają więc zamiast gadać (nie chcę nikogo urazić) weźmy się za modlitwę. Nie takie cuda się zdarzały i to chyba mi przyznasz youzwa. Ja teraz zacząłem wierzyć w każdy cud jak usłyszałem że podczas Mszy kanonizacyjnej U.Ledóchowskiej (jeśli popełniłem błąd w nazwisku to przepraszam) gościowi któremu piła mechaniczna odcięła rękę, przystawiono tą rękę i pomodlono się do niej(do świętej), a ręką się zrosła i nawet blizny nie ma!
Musimy mieć wiarę jak ziarno gorczycy. Wtedy nawet góra ustąpi. |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
Wysłany: 21.01.2005 01:47:10 Temat postu: |
|
|
Znalezeieni jakiegokolwiek sponsora to katorga.... Trzeba mieć albo niesamowite szczęście albo być po prostu naprawde dobrym. A na początku trudno o to.
No to powiedz, powiedz. A ja se sam ich pozdrowie od siebie, bez pośredników
Ale co powinno być Tymek czy inna Armia powinna grać za zwroty jeno...? Bo już przestaje łapać....
Ja to najpierw musze zacząć NAPRAWDE wierzyć bo narazie to tą wiare mocno rozsądek blokuje.... Żeby nie było cudów widziałem troche w życiu juz... I takich spektakularnych i takich "zwyczajnych".... I nauczyć sie modlić... I tysięcy innych rzeczy... A dopiero potem pomysle o modlitwie w intencji takiego cudu
Aha. Nad wiarą choćby taką jak ziarno gorczycy trzeba pracować latami... Bo łatwo powiedzieć że się wierzy, struny głosowe dużo są w stanie wytrzymać (jestem na to żywym (choć czy napewno..?) dowodem). Co innego mieć rzeczywiście choć ksztyne wiary.
Sorry za offtopa, ale mi się tak zebrało na takie gadanie o tej późnej porze _________________ http://backstageshop.pl - sklep z muzyką, książkami, koszulkami
http://dtrecords.pl - wydawnictwo muzyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 21.01.2005 10:31:47 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że zabraliście głos
dla mnie teraz to ważne bo stajemy właśnie przed takimi wyborami
bardzo przemawia do mnie cyctat ze św. Tomasz (nie dlatego, że imiennik ), ale dlatego, że bardzo chcę iść w tym kierunku.
Z całą pewnością nie będę autentyczny, gdy z jednej strony będę na koncercie mówił o Jezusie a za moment będę darł się o kase i z miejsca koncertu odjeżdżał dobrej klasy mercedesem
jak narazie na koncert dojeżdżamy dwoma polonezami z przyczepką i nie są to samochody kupione z grania - jeden jest mój, a drugi mojego brata. do tej pory nie upominaliśmy się o kase, braliśmy "co łaska" , ale to czasami nie wystarczało na pokrycie kosztów przejazdu.
problem pojawia się wtedy, gdy nie jestem człowiekiem zamożnym, nie mogę oszukiwać rodziny, nie mogę ich pozbawiać chleba
normalne zasady rozeznania wskazują, że przede wszystkim zostałem powołany do zycia w rodzinie, a to, że Pan Bóg chce czasami, aby gdzieś zagrać to inna sprawa - ale muszę w tym wszystkim być w porządku wobec najbliższych
Belhitef mówisz, że sam masz gitarę - uwierz mi jest wielka różnica grywać sobie w domu, a grać koncerty, kupować piece gitarowe, naprawiać je itd.
Mówisz, że Bóg jest najważniejszy - no właśnie, to absolutna prawda - pytanie tylko, czy przez to, że jest On najważnieszy ja pieniądze mam brać czy nie brać
wszystko rozbija się o poziom tego posługiwania, ja chcę czegoś dobrego, nikt nie chce bylejakości - bylejakość jest niechrześcijańksa dlatego skręca mnie jak kolejny raz musimy ładować te zdezelowane bębny na przyczepkę
mam nadzieję, że ta dyskusja jeszcze chwile potrwa
i jeszcze jedna sprawa - czy to nie jest NIEWYCHOWAWCZE, że pieniędzy się nie bierze
bo z drugiej strony ja jako wierny w Kościele czuje się zobowiązany do dbania o Niego również w wymiarze materialnym
zawsze jeżeli jest taka możliwość wpieram datkiem i o potrzeby finansowe Kościoła pytam - uważam, że moje datki nie muszą być źródłem przepychu, ale powinny umożliwić funkcjonowanie na normalnym poziomie tak aby nie trzeba było świątyni przenosić do piwnicy bo na opłacenie kościoła nie ma _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
Belhitef Podglądacz
Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 14 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 21.01.2005 23:09:10 Temat postu: Czy brać pieniądze? |
|
|
W żadnym zespole muzycznym nie gram, ale wiem jak to jest z ewangelizującymi zespołami teatralnymi, bo sam do takiego należę. Czasami wystarczy trochę pokombinować i pieniądze się znajdują. Mamy stałe miejsce spotkań w Miejskim Ośrodku Kultury(wystarczy że dyrektor uznał naszą działalność za sekcję) i z tamtąd pożyczamy cały sprzęt (oświetlenie, nagłośnienie, jakieś dekoracje, jakieś kostiumy, rekwizyty - za wszystko płaci miasto ). Dodatkowo gdy ktoś nas zaprasza to zwraca koszty dojazdu, a jeżeli gramy gdzieś dalej (graliśmy m.in.w Szczecinie, Zakopanem, Warszawa to normalka,) tak jak ostatnio w Częstochowie z okazji rocznicy istnienia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka( widownia 1000 osób. Co dla amatorskich zespołów teatralnych to marzenie) to mieliśmy zwrócone też za nocleg w Domu Pielgrzyma. Nigdy nie pobieramy dodatkowych opłat. Mamy profesjonalnego instruktora teatralnego którego opłaca nasz ksiądz opiekun. I jakoś to dalej idzie...
Zgadzam się z wami że wszystko kosztuje i jeśli zespół chce przejść na zawodowstwo to niezbędne są duże pieniądze i trzeba je jakoś zarobić. I tym samym granie tylko za zwroty się nie opłaca. Jeśli na o takie coś chodziło w ankiecie to źle odpowiedziałem i jestem na "tak" oczywiście. Myślałem że chodzi tu o granie amatorskie i nic więcej.
Jeśli chodzi o "dbanie o dobro wspólnoty Kościoła". Nie powinn być sytuacji że dopłacasz do koncertu (to znowu moje gdybanie i wiem że realia są inne) i oranizatorzy powinni o to zadbać, żabyś nie tylko miał pieniądze na przejazd ale też żebyś nie zaniedbywał swojej wspólnoty Kościoła i przede wszystkim rodziny. Nie można finansować wielkich akcji odbierając rodzinie pieniądze. Ba, nawet małych akcji, bo rodzina to rzecz święta.
Wracając do Tymka to powinni brać pieniądze tylko za organizację (przyjazd i zużycie sprzętu), albo wspomagać swoim zarobkiem inne zespoły. Jak jest a jak powinno być każdy widzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
Wysłany: 23.01.2005 13:20:56 Temat postu: |
|
|
to za co tymkowcy mają utrzymywać rodziny, co??? Myślisz że oni jakieś kokosy zbijają??? I jeszcze wspomagać młode zespoły?? Rozumiem że chodzi Ci o jakieś płacenie im, rajt.....?
Nie wiem czy każdy widzi. Bo mam wrażenie że Ty, np. wogóle nie wiesz jak wygląda sytuacja...... _________________ http://backstageshop.pl - sklep z muzyką, książkami, koszulkami
http://dtrecords.pl - wydawnictwo muzyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
Belhitef Podglądacz
Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 14 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 23.01.2005 18:27:09 Temat postu: Errata |
|
|
Widzę że mogę podawać przykłady ze swojego życia i swojej działalności w grupie ewangelizacyjnej a i tak ta rozmowa nie ma sensu.
Nigdy nie słyszłem ile zarabia Armia czy Tymek i to oczywiście że za pieniądze z koncertów utrzymują oni siebie i rodziny i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. I pieniądze które zarobią są ich własnością i to ich sprawa co oni z nimi robią. My zastanawiamy się na co oni powinni je wydać jak im zostanie. I zależy ile im zostanie. Jeśli starcza im na godziwe życie, utrzymanie rodziny i inne potrzeby to mogliby pomyśleć nad podzieleniem się swoimi pieniędzmi w ramach Przykazań Kościelnych. Jest to też forma dbanie o potrzeby wspólnoty Kościoła - wspomaganie finansowo innych zespołów chrześcijańskich(oczywiście że nie mówię o niewiadomo jak wielkich kwotach). Co robią to ich sprawa i nie winię ich za to jeśli nie wydają swoich pieniędzy tak, jak ja bym tego chciał. Chyba zrozumiałeś mnie zbyt dosłownie i pomyślałeś trochę źle o moich zamiarach. Może nie jasno się wyraziłem, ale chodziło mi o coś innego i mam nadzieję że to co napisałem wyżej wyprostuje to. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 24.01.2005 08:11:01 Temat postu: |
|
|
nie poprę mojego przedmówcy w jego oczekiwaniach
nie naszym zadaniem jest myśleć co mają robić z pieniędzmi gdy im zostaje
dowiedzieć się ile zarabiają można dosyć łatwo i wiem, że nie są to ogromne kwoty
np. 6 tysięcy złotych za koncert (ta cena jest jeszcze negocjowana) to jest ich wynarodzenie, utrzymanie sprzętu całego, utrzymanie technicznych ludzi, menago, transport itp
nie są to pieniądze największe,
jeżeli bieli by się dzielić - tak jak mówisz - wspierać Kościół to mogą to robić tak jak chcą i tak jak większość - po prostu daać na Kościół
z propozycją, aby dofinansowywać zespoły można zapukać do proboszczów, albo po prostu dawać im grosiaki za koncert i to wystarczy, dawać tym, którzy pracują, którzy się trudzą dla Ewangelii _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
Belhitef Podglądacz
Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 14 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 24.01.2005 20:42:13 Temat postu: |
|
|
Nie naszym zadaniem jest mówić albo rozkazywać na co kto ma wydawać pieniądze, ale skoro ten temat został poruszony to wyraziłem MOJĄ opinię. Każdy może uważać inaczej i szanuję to. Nie oczekuję też że poprzecie mnie, poprostu wyraziłem swoje zdanie na zadane pytanie. Temat pieniędzy jest zawsze drażliwy. Nie oczekuję też żeby ktokolwiek dawał jakieś wielkie pieniądze na amatorskie zespoły. Ale grosik do grosika i zbierze się tyle żeby za koncerty móc utrzymać swoją rodzinę. Ja nigdy nie myślałem żeby swoją działalnóść ewangelizacyjną traktować jako formę zarobku żeby utrzymać rodzinę. Zawsze było to zapełnienie swojego czasu wolnego. Nie myślałem jakby to było gdybym miał zarabiać grając przedstawienia teatralne. Może dlatego też moje zdanie jest takie a nie inne. Proszę mi nie zarzucać że się nie orientuje jak to jest z graniem na koncertach, bo tak jest. Wyraziłem swój pogląd i jak na to patrzy ktoś kto przychodzi słuchać takiego koncertu. NIe zaznaczałem wchodząc na forum "uwaga to co powiem to bezdyskusyjna prawda bo jestem ekspertem".
Tak na marginesie w jakich zespołach gracie? Może kiedyś wybrałbym się na koncert. |
|
Powrót do góry |
|
|
luc Użytkownik
Dołączył: 09 Lip 2004 Posty: 34 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: 24.01.2005 20:45:15 Temat postu: |
|
|
Mateusza 10:10 Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
Ciekawe jest to, ze Jezus mówił do profesjonalistów |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 25.01.2005 10:00:38 Temat postu: |
|
|
no właśnie,
czyli trzeba kształtować świadomość potrzeby datku dla tych, którzy dla ewangelii pracują w jakiś sposób _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
luc Użytkownik
Dołączył: 09 Lip 2004 Posty: 34 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: 25.01.2005 12:39:00 Temat postu: |
|
|
Swieta racja, oni nie powinni oczekiwać, my powinniśmy im płacić za wykonaną prace godne wynagrodzenie |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
Wysłany: 26.01.2005 06:58:56 Temat postu: |
|
|
Pomijając fakt dzielenia się Tymkowców tym co im zostało (prawie wszyscy są w Neo, a tam pomoć międzyBraterska to bardzo ważna sprawa).
Litzor (w sumei chyba jedyny z nich który tak naprawde się dorobił więcej, ale to głównie dzięki Arce) założył studio nagraniowe (podobno bardzo dobre), nakupił mase sprzętu który chętnie wypożycza na koncerty znajomym zespołom, chyba coś kombinuje z firmą fonograficzną. Także nie można powiedzieć że nie pomaga młodym zespołom.
Pozatym pomocą jest też to że chętnie Armia, czy Tymek biorą na trasy te mniej znane zespoły.
Belhitef napisał: | NIe zaznaczałem wchodząc na forum "uwaga to co powiem to bezdyskusyjna prawda bo jestem ekspertem". | Nie, raczej z zaznaczeniem :"uwaga ja wam powiem jak to wszystko powinno wyglądać bo moja prawda jest najmojsza." _________________ http://backstageshop.pl - sklep z muzyką, książkami, koszulkami
http://dtrecords.pl - wydawnictwo muzyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group Upgraded by Grzecho
|
|
|
|