klub dobrej muzyki FORUM   kdm.pl kdm.pl - Koncerty - Grupy <\\><
===
 FAQFAQ  RulesRegulamin  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Czemu zostaliście chrześcijanami?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum: Klub Dobrej Muzyki kdm.pl Strona Główna -> Chrześcijanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 12.02.2010 02:20:03    Temat postu: Czemu zostaliście chrześcijanami? Odpowiedz z cytatem

Mam do was pytanie nie odnośnie samego momentu nawrócenia, ale tego dlaczego zostaliście chrześcijanami na dłuższą metę? Ostatnio na forum internetowym prowadziłem długą dyskusję z pewnym ateistą, wyjątkowo bystrym człowiekiem, który poważył większość moich twierdzeń i chciał bym, żebyście przy okazji zachęcili mnie jakoś, bo jestem w miejscu zwątpienia i pomodlili się za mnie...
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
A.O
Pismak
Pismak


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 488
Skąd: Stettin

PostWysłany: 17.02.2010 15:26:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pytanie dlaczego się nawróciłem i trwam w tym, równie dobrze mogłoby by być pytaniem, dlaczego się z kimś przyjaźnię.
Nie ma odpowiedzi w postaci uniwersalnej formułki, każdy z innych powodów przyjaźni się z kimś i często nawet nie rozważą tych powodów. Po prostu jest to relacja rozwinięta do jakiegoś stopnia intymności.
Moim zdaniem wszystko się rozchodzi o to na ile Jezus jako osoba jest dla nas realny i ma udział w codziennym życiu naszym.
Sam mój moment powrotu do Boga był specyficzny, nie chcę się tu wdawać w szczegóły ale będąc sobie sam bogiem narobiłem takiego bigosu, że przede mną był nieuchronny koniec. Nie byłem na tyle mądry abym uczył się od innych i musiałem na własnej skórze doświadczyć że nie ma nic lepszego niż relacja ze Zbawcą. Generalnie doszedłem do takiego momentu że mogłem wybrać życie bądź śmierć... Bóg dał mi nowe życie zmienił mnie i wciąż to czyni, malując przede mną przyszłość, której nie miałem. Ponad to świadomość bycia wiecznie z tym który taką miłość mi okazał jest ekscytująca.
Czy wierze bo niebo zamiast piekła? Niekoniecznie, to jest gdzieś tam w dalszym planie. Wierzę bo Bóg dał mi na nowo życie, sprawił że żyję pełnią, zapewnia mi wewnętrzny pokój, daje poczucie pewności i bezpieczeństwa, jest najlepszym doradcą, lekarzem i przyjacielem... jest także królem. Z nim u steru jest po prostu lepiej. Oczywiście nadal jest zmaganie i gdzieś tam pojawia się chęć kierowania samemu ale jak Pismo mówi: "Według Duch postępujcie, a nie bądźcie pobłażliwi żądzy cielesnej. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego co chcecie".
To jest codzienna sztuka nawracania się, odmieniania swego umysłu (oczyszczania się i napełniania myślami Bożymi) aby działo się tak jak Jezus mówił: "nie moja wola, lecz twoja Ojcze", aby pragnienie woli Bożej stało się mym wewnętrznym pragnieniem. I to dzieje się właśnie w intymnej relacji z Jezusem, której doświadczam w rozmowie z nim (modlitwie), w codziennym rozważaniu Słowa i w społeczności z wierzącymi gdzie przejawia się Boża chwała.
_________________
Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 21.02.2010 16:10:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mówisz, że wierzysz, bo masz relację z Bogiem i On zmienił Twoje życie (czyli podobnie jak ja), ale jak ustosunkować się do problemu tego, że ludzie nawracają też na inne religie, które też zmieniają ich życie i też, jak twierdzą mają relacje z swoim bogiem/bogami, więc jak obiektywnie można stwierdzić, że akurat nasza wiara jest prawdziwa? że nie jesteśmy tym samym co oni, a nasz Bóg nie jest nikim więcej niż ich bogowie?
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
A.O
Pismak
Pismak


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 488
Skąd: Stettin

PostWysłany: 21.02.2010 17:27:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiara jako relacja nie może być obiektywna, zawsze będzie subiektywna.

A jak już schodzimy na argumenty czysto intelektualne to nie znam religii gdzie Bóg umarłby za wszystkich ludzi aby mogli mieć społeczność z Nim.

Ale jak już mówiłem nie bazuję mojej wiary na intelekcie co nie znaczy że nie staram się zrozumieć w co wierze. Po prostu nie wierzę dlatego że coś mnie intelektualnie do tego przekonało. Wierzę bo Jezus a nie jakiś inny bóg jest realną osobą z którą mam relacje nie na zasadzie bóstwo człowiek ale Bóg-człowiek z człowiekiem. Dlatego On ma moc bo jest Bogiem i rozumie mnie bo jest człowiekiem. Jest zarazem królem ale i najlepszym druhem, przyjacielem. Nie pomijam przy tym osoby Ducha Świętego i mego Niebiańskiego Taty, po prostu łatwiej mi pisać tak o Jezusie w końcu to On jest także człowiekiem Smile
A inni bogowie jakoś nie pomogli mi choć wierz mi że prawdy na różny sposób szukałem, i żadna z tych, które wcześniej poznałem nie miała mocy zmienić mego życia... bo nie była prawdą.
_________________
Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 22.02.2010 18:48:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ne chodzi mi raczej o intelektualne argumenty tylko o obiektywność. Wierze, że na świecie jest tylko jedna prawda, ale jak obiektywnie stwierdzić, że jest nią nasz Bóg, skoro w chrześcijaństwie wierzący ma relacje z Bogiem i w Islamie wierzący ma relacje z bogiem, skoro w chrześcijaństwie wierzący doświadcza cudów i w hinduizmie wierzący ma relacje ze swoimi bogami, skoro chrześcijaństwo może całkowicie zmieniać czyjeś życie, jak i Bahaizm może całkowicie zmienić czyjeś życie.
Z tego co wiem, to jakiś tam bóg z panteonu majów czy jakiś innych ludów ameryki środkowej umarł za ludzi, czy tam by podtrzymać porządek wszechświata i przez to oni składali ofiary z ludzi, aby ten stan rzeczy podtrzymać. To tak na marginesie.
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
A.O
Pismak
Pismak


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 488
Skąd: Stettin

PostWysłany: 22.02.2010 20:46:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poczytaj Koran to zobaczysz jaką relacja ma tam miejsce. W Islamie nie ma miejsca na miłość.
Nie widzę zbieżności z bogiem Majów, gdzie tu przebaczenie, miłość i życie?
Ofiary z ludzi... nie no sorry.
Jakoś nie przemawiają do meni te argumenty i wcale nie dlatego że nie są "jedyną prawda", po prostu ja czegoś co tak się wyraża nie nazwałbym relacją.
Liczy się efekt zmiany w połączeniu z kosztami tej zmiany i trwałość tej zmiany a nie sam fakt zaistnienia zmiany.
_________________
Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 22.02.2010 23:21:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hm, tysz mądrze prawisz. Może zechciał byś dołączyć się do debaty, którą prowadzę, a która przysporzyła mi nie lada dylematów? Sam już sobie nie daje rady, a żaden miłosierny chrześcijanin nie łaska mi pomóc.
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
A.O
Pismak
Pismak


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 488
Skąd: Stettin

PostWysłany: 23.02.2010 12:39:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za zaproszenie ale od dawna przestałem uczestniczyć w takich debatach. Może zostanę uznany za mało miłosiernego ale życie nauczyło mnie, że prowadzenie takich internetowych dyskusji do niczego nie prowadzi... a jeśli już to ma mało wymierny efekt. Tutaj zabrałem głos bo przeczytałem, że to kryzysowa sytuacja dla Ciebie, zwątpienie itd. No to wrzuciłem swoje 3 grosze. Jakkolwiek podziękuję przeniesienia się z tym na Twoje pole bitewne Wink
Jak już pisałem nie czuje aby przekonywanie kogoś intelektualnymi argumentami do wiary miało większy sens. Duch jest Tym, który przekonuje a my Jego kanałami. Mogę podzielić się tym co uznaję za prawdę a bliźni zrobi z tym co chce. Weźmie albo do serca labo odrzuci. Jak to pisał brat Paweł:
"Gdyż Słowo o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, dla nas jednak, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. Czytamy bowiem:
Zniszczę mądrość mądrych i udaremnię rozwiązania rozumnych."
_________________
Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 23.02.2010 19:37:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ehh.. jednakowoż i tak dziękuję, że odpowiedziałeś na mój problem, mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę.
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 23.02.2010 20:21:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może jeszcze tylko jedno - jedna z rzeczy, które mnie najbardziej bolą - (Podam przykład) Jest sobie policjant. Ma kochającą żonę i dwójkę pięknych dzieci. Jest człowiekiem z misją, gardzi wszelką przestępczością, poświęca całe życie na służenie innym, żeby mogli żyć bezpiecznie. Zasłużony w boju, prawdziwy bohater naszych czasów. Umiera zadźgany przez dwóch wyrostków. Najprawdopodobniej nie był Na Nowo Narodzony. Czy sprawiedliwym i miłosiernym jest to, że przez to ten człowiek będzie cierpiał wieczne męki w piekle krzycząc "Boże! Za co?!"?
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
A.O
Pismak
Pismak


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 488
Skąd: Stettin

PostWysłany: 23.02.2010 22:02:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sądzę że Bóg w swej sprawiedliwości każdemu daje szansę. Nie chcę wdawać się w szczegóły jak, bo od razu pojawi się kwestia ludów z amazońskiej dżungli czy innych buszmanów, i co z nimi... Jakkolwiek wierzę, że żaden człowiek, który stanie przed Bogiem nie będzie mógł powiedzieć: nie została mi dana szansa.

Każdy z nas codziennie podejmuje jakieś wybory i niektóre z nich (choćby nawet jeden) określą naszą wieczność jako tą z Bogiem bądź bez.

Wiem, że masz poczucie misji ale szczerze to wydaje mi się, że chyba nie służą Ci takie dyskusje z innymi skoro chwieją Twą wiarą. Jeśli chcesz przyjąć radę to sugerowałbym wzmocnienie się, ugruntowanie relacji z Jezusem na tyle aby nie było zwątpienia w fundamenty wiary. To żadna ujma powiedzieć nie wiem w temacie, który może być dla nas niebezpieczny i zostawienie go.
Pamiętam, że swego czasu roztrząsanie kwestii: "monergizm versus syenrgizm w kontekście aspektu wszechwiedzy Boga" doprowadziło mnie niemal do szaleństwa. A obecnie te sprawy nie burzą tak porządku jaki mam zbudowany. Chrześcijanie powinni mieć jeden fundament. Jest nim Jezus i każdy na Nim niech buduje. Najlepiej tak aby być zbudowanym a nie zdruzgotanym Smile
Wszystko na Jego chwałę i by wzrastać z chwały w chwałę - by lepiej mu oddawać chwałę!
Pozdrawiam.
_________________
Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
   
nocnik
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: Wojenna Piła (War Saw)

PostWysłany: 23.02.2010 23:56:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam poczucia misji, po prostu chciałem filozoficzno-teologicznie pogadać na różne zagadnienia chrześcijańskie na forum, no i ateista się przyplątał. Na początku ciekawie się dyskutowało filozoficznie, ale potem to się przerodziło w debatę na temat różnych zagadnień w chrześcijaństwie i ich odniesienia do rzeczywistości, subiektywizmu i obiektywizmu itd. No i już jestem pod ścianą, bo on mnie przegadał, a ja już nie wiem, co odpowiadać... Wiem, że to osłabiło moja wiarę, ale teraz mam pewne pytania na które też nikt mi nie może udzielić odpowiedzi i jestem w trudnej sytuacji. Wiem, że ta dyskusja do niczego dobrego mnie nie doprowadziła, ale chciałem w ten sposób porozmawiać z innymi chrześcijanami, co miało by inny efekt. Musze chyba szukać bardziej zamkniętych forów.
_________________
Błogosławiony umysł zbyt ciasny na wątpliwości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum: Klub Dobrej Muzyki kdm.pl Strona Główna -> Chrześcijanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszelkie prawa zastrzeżone <\\><    © KDM