Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miłosz Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2003 Posty: 69 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 01.07.2004 19:27:14 Temat postu: |
|
|
no to jeszcze jedno pytanie:
co to jest aleatoryzm i dodekafonia |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzecho Admin Forum
Dołączył: 06 Gru 2003 Posty: 322 Skąd: Chojnice
|
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
Wysłany: 12.07.2004 18:57:38 Temat postu: |
|
|
Andy W., zniesmaczylem sie twa wypowiedzia... a stwierdzenie ze ktos ci sie dobierze do skory za to co napisales moze spowodowac ze kazda proba obrony bedzie skomentowana jako slepe bronienie swej "religi". ja nie lubie hip-hopu, ale nie przypominam sobie zebym tak niewybrednie sie wypowiadal o tym nurcie...
ps. jak sie nie domysliles moja religia to chrześcijaństwo a nie ciężka muza i na szczęście jestem daleki od takiej pomyłki. _________________ http://backstageshop.pl - sklep z muzyką, książkami, koszulkami
http://dtrecords.pl - wydawnictwo muzyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
jonasz777 Użytkownik
Dołączył: 04 Sty 2003 Posty: 51 Skąd: staogard gdański
|
Wysłany: 20.01.2005 20:08:49 Temat postu: |
|
|
Chciałbym się podzielić swoim doświadczeniem... i nawet nie zalezy mi żeby moje doswiadczenie było przedmiotem dyskusji... Muzyka zespołu .hopesfall. już parę razy sprowokowała mnie do sponatanicznego uwielbienia Pana Boga i dziękczynienie. A przy różańcu bardzo lubię słuchać "a sun that never sets" neurosis.
Widziałem tez video zespołu zao z 96 roku hehe na którym ludzie podnosili ręce i modlili się kiedy wokalista wymawiał fragment z listu do Rzymian:) Podobne rzecy dzieją się na video neshamah. Z naszej działki to widziałem ludzi modlących się na koncercie 2TM2,3, gdzie juz sam śpiew jest modlitwa.
no to co - ogień hehe - uwielbiajmy Pana!
<>< mariusz ><> _________________ "Każdy powinien zapaść się w głąb własnej duszy i rozrosnąć się w niej,a nastepnie unicestwić to, co - jak mniemam - każe mu niszczyć innych. Bądźmy przekonani o tym, że każdy atom nienawiści, który dokładamy światu, czyni go jeszcze bardziej brutalnym niż jest." |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 21.01.2005 15:30:45 Temat postu: |
|
|
ja we wspólnocie Odnowy jestem odpowiedzialnym za diakonie muzyczną, gram na gitarze i chcę powiedzieć, że prowadzenie modlitwy uwielbienia śpiewem jest oparta na innych zasadach na spotkaniu wspólnotowym a inaczej człowiek modli się uwielbiając na rokcowym koncercie
trzeba chyba zacząć od tego że modlitwę uwielbienia można rozumieć bardzo różnie: młody chłopiec może wielbić Pana Boga skikając staruszek wstanie z fotela i wyciągnie ręce ku niebu
jeden będzie śpiewał dla Boga z całych sił - inny będzie się tylko bujał tak jak może, są tacy, którzy będą tańczyć przy afrykańskich rytmach
tyle jest różnych modlitw ilu ludzi, którzy się modlą
ja uważam, że przy ciężkiem muzyce rockowej można uwielbiać Pana Boga - mi wiele razy się to zdarza, choć nasz zespół gra jakiś tam środeczek rocka, ale bardzo lubie Tymoteusza czy 3siostry itd
pamietam zaraz po nawróceniu moim dostałem w łapki pierwszą płytę Tymoteusza i pamiętam do dziś jak tańczyłem w pokoju w rytm takiej piosenki: "Będziesz kochał Pana całym swoim sercem, całym swym umysłem całą swoją mocą" itd
do dziś mnie to porusza i powoduje, że myśli moje do Boga lecą _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
gorthad Podglądacz
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 13
|
Wysłany: 22.01.2005 12:15:59 Temat postu: |
|
|
Jestem na tym forum osobą nową (przy okazji-witam wszytskich) i chyba trochę z innego środowiska (tzn. jak najbardziej katolickiego, z tym że nie związanego z żadną konkretną wspólnotą).
Odnośnie koncertów ewangelizacyjnych-pojawił się zarzut wobec 2Tm2,3, że nie są zespołem ewangelizacyjnym, bo nie mówią ze sceny o Bogu itd. Jak wynika z moich obserwacji, w pewnym sensie są oni jednym z NAJSKUTECZNIEJSZYCH zespołów ewangelizacyjnych. Weźcie pod uwage, że odbiorcami są czesto ludzie nie mający z wiarą wiele wspólnego, nawoływanie wprost do Boga jest dla nich rażące i zniechęcające. Nie chodzi tu o brak radykalizmu-raczej o znajomość psychiki ludzkiej i szacunek dla samodzielnego wyboru drogi przez każdego człowieka. Natomiast oparte na Piśmie Św. teksty silnie docierająnawet do "niezainteresowanego" odbiporcy i często pociągają za sobą głębszą refleksję.
To tyle na razie z mojej strony-zapraszam do dyskusji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz T Użytkownik
Dołączył: 20 Sty 2005 Posty: 30 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: 24.01.2005 08:02:40 Temat postu: |
|
|
jestem podobnego zdania. nie zawsze ze sceny trzeba prowadzić modlitwę, żeby koncert był czymś co mówi o Jezusie i głosi Dobrą Nowinę
siejesz i tyle
trzeba mieć też świadomość dla kogo się śpiewa (jaka jest publiczność)
każda forma jest potrzebna, ale nie każda najlepsza w takim czy innym konkretnym czasie i miejscu _________________ - hm, a co ten fshut ??? i co oni grają ???
- a tak tam sobie chłopaki brzdąkają prostymi rytmami |
|
Powrót do góry |
|
|
Tabcio Podglądacz
Dołączył: 10 Gru 2003 Posty: 10 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 20.04.2005 11:09:12 Temat postu: |
|
|
hmm, przeczytalem wasze posty i generalnie sprawa wydaje mi sie dosc prosta. Z uwielbieniem to jest tak ze jak chcesz uwielbiac Boga to bedziesz Go uwielbial. Oczywiscie pewien rodzaj muzyki moze nam to ulatwic itd.. ale jest to uzaleznione od indywidualnych upodoban, preferencji muzycznych, wrazliwosci itd... jednak samo to czy koncert bedzie "uwielbieniowy" zalezy juz od Bozego Ducha i postawy otwarcia sie na Jego dzialanie prowadzacych ten koncert. Bo mozna robic klimacik i grac swietna muze ale jesli nie bedzie w Tym uwielbienia to bedzie to poprostu klimacik i tyle (zreszta to temat na inna dyskusje ). Ja jestem zdania ze uwielbienie nie zalezy w tak duzej mierze od rodzaju muzyki, jesli ktos pragnie uwielbiac i bedzie mial serce otwarte na Boze tchnienie to bedzie uwielbial przy gitarze akustycznej, przesterowanych riffach albo cymbalkach Oczywiscie sprawa ma sie troszke inaczej z ewangelizacyjnym granie gdzie ludzie nie mają stałej relacji z Bogiem.
Pozdrawiam. _________________ <>< Jesus rulez ! <><
+ www.musk.kdm.pl + |
|
Powrót do góry |
|
|
A.O Pismak
Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 488 Skąd: Stettin
|
Wysłany: 04.04.2008 17:46:58 Temat postu: |
|
|
Macie cos na odswiezenie tematu:
http://www.youtube.com/watch?v=0fLPVwD3YBs
Subkulturowy kosciol z Sao Paulo - metalowe uwielbienie w niedziele, sobotni deth metal/grind core w ramach koncertow ewangelizacyjnych kapelki Antidemon (wokalista to pastor spolecznosci Zadoqe). Wiem z filmu dokumentalnego o nich ze w ciagu tygodnia maja nauczania i studium biblijne. Kosciol jest ulokowany w dzielnicy gdzi roi sie od gangow a na ulicy ludzie z roznych subkultur zazwyczaj piora sie i nierzadko zabijaja. Spolecznosc Zadoque to miejsce gdzie wszelkie topory wojene sa zakopane , to miejsce gdzie w sercach ludzi zachodzi transformacja poprzez moc imienia Jezus i odkulpienczego dziela naszego Zbawiciela. _________________ Orthodox Industrial & spiritfilled headbanging! |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiek Użytkownik
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 23 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 07.04.2008 23:56:29 Temat postu: |
|
|
osobiście uwielbienie traktuję jako wpatrywanie się w Boga, a ciężka muza nie jest chyba najlepsza w skupieniu i wyciszeniu ducha, jakie temu towarzyszy, natomiast cieżka muza może człowieka do Boga zbliżyć, bo Bóg jest wielki i potężny, ale to już jest co innego |
|
Powrót do góry |
|
|
DarkTrail Podglądacz
Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 8
|
Wysłany: 08.04.2008 14:40:34 Temat postu: |
|
|
Armageddon Metal Church - Kościół w Kijowie, który właśnie "ciężko" wielbi
http://www.youtube.com/watch?v=FMmr-3jdook
poza tym, co zwykle przyciąga czy interesuje wszystkich, mnie najbardziej - nauczanie w tej społeczności (jak i w każdej innej zresztą). W zeszłym roku nawet prawie udało mi się dotrzeć na ich nabożeństwo, prawie, które, jak wiadomo...
Zespół uwielbieniowy (jego część?) grają jako zespół o tej samej nazwie, prawdopodobnie w dużej mierze przyczynili się do powstania (o ile w ogóle go nie zapoczątkowali, nie mam co do tego pewności) Total Armageddon Festival (Ukraina), który średnio co pół roku cieszy christ-rock'owców coraz lepiej zorganizowanymi koncertami, starannie dobierając zespoły. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzecho Admin Forum
Dołączył: 06 Gru 2003 Posty: 322 Skąd: Chojnice
|
Wysłany: 10.04.2008 21:41:11 Temat postu: |
|
|
Misiek napisał: | osobiście uwielbienie traktuję jako wpatrywanie się w Boga, a ciężka muza nie jest chyba najlepsza w skupieniu i wyciszeniu ducha, jakie temu towarzyszy, natomiast cieżka muza może człowieka do Boga zbliżyć, bo Bóg jest wielki i potężny, ale to już jest co innego |
wg Twojej definicji, tym czym dla Ciebie jest uwielbienie, nie mozesz uwielbiac przy ciezkiej muzie; inni maja inna definicje uwielbienia, a czym ono jest?... Mysle, ze Sheri napisala cos ciekawego na ten temat na stronie Uwielbiam Jezusa w artykule "Czym jest uwielbienie?" |
|
Powrót do góry |
|
|
april Nowy
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 4 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 08.01.2009 23:38:16 Temat postu: |
|
|
uuu, muzyka...Moje zdanie jest takie, że Bóg dał nam muzykę i zdolności jej tworzenia, wiedząc, że jest ona takim narzędziem do wyrażania uczuć, których się nie da wyrazić inaczej. Dla mnie muzyka to cud i wspaniały dar od Boga. Zwłaszcza muzyka chwały, która wiem, że była stworzona dla Boga i przez Niego, bo przez natchnionych muzyków. Tylko teraz, muzyka sama w sobie jest abstrakcją, ważny dla mnie jest tekst, mówiący o Bogu i oddający Mu chwałę...Wtedy wiem, że to, czego właśnie słucham jest bezpieczne dla mojej duszy, że jest to muzyka, którą tworzyli ludzie żyjący z Bogiem. Kiedyś będąc w pracy włączyłam sobie na internecie christianrock.net, znajomy po chwili słuchania kilku utworów stwierdził, że fajna muzyka, spytał co to za muzyka. Odpowiedziałam, że chrześcijańska, na co on się obruszył, jak to chrześcijańska przecież brzmi mrocznie i kojarzy się z blackmetalem. Wywiązała się dyskusja o tym jaka muzyka kojarzy się z Bogiem i czy Bogu może się coś takiego podobać. Biorąc pod uwagę to, że znajomy nie jest nawrócony starałam się mu, który sam słucha "mrocznej muzyki"(podejrzewam, że też tej najmroczniejszej, choć nigdy się do tego nie przyznał) wytłumaczyć dlaczego taka muzyka może podobać się Bogu...ciężka dyskusja to była, przy "ciężkiej muzyce"...ale mam nadzieję, że czymś te nasze dyskusje zaowocują..mam nadzieję, że kolega kiedyś zrozumie różnicę..albo ją po prostu poczuje w serduchu... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group Upgraded by Grzecho
|
|
|
|